Kilka słów o mnie
Z rodzinnego, lekarskiego domu wyniosłam określone wyobrażenie o pracy i dorosłym życiu. Z takim nastawieniem i wysoko postawioną poprzeczką, weszłam na moją drogę zawodową. Miałam w sobie gotowość do ciężkiej pracy i wzięcia na siebie odpowiedzialności, które kroczyły ze mną przez kolejne etapy kariery.
Realizuję moją misję życiową pomagając w:

zbudowaniu uskrzydlającej ścieżki kariery i osiąganiu zawodowych marzeń

odnajdywaniu spokoju
i równowagi w środku szalejącego cyklonu

odkryciu radości życia nawet,
gdy codzienność wydaje się rutyną
Dlaczego ja?
Moim nadrzędnym celem jest troska o to, żeby osoba lub zespół, z którym pracuję uzyskały najlepszy możliwy efekt w najszybszym możliwym czasie. Słucham i pomagam odkryć obszary i wyzwania, których rozwiązanie przyniesie najbardziej pożądany w danej chwili efekt.
Dlatego bardzo dbam o swój profesjonalny warsztat pracy:
- Jestem Certyfikowanym Coachem I Mentorem EMCC z Międzynarodową Indywidualną Akredytacją
(działam w oparciu o międzynarodowy kodeks etyczny) - Ukończyłam Akademię Psychologii Przywództwa w Akademii Biznesu Politechniki Warszawskiej
- Jestem Członkiem Międzynarodowego zespołu Johna Maxwell’a
(uznanego lidera o światowej renomie w zakresie przywództwa – również samo-przywództwa) - Jestem Konsultantem DISC D3
- Ukończyłam Kurs Racjonalnej Terapii Zachowania
- Jestem Konsultantem Kryzysowym
- Regularnie doskonalę swoją wiedzę i umiejętności w ramach różnych kursów oraz superwizji
Swoją wiedzę teoretyczną uzupełniam o bogate,
z życia wzięte doświadczenia biznesowe.
MOJE ŻYCIOWE MOTTO TO:
„Przyszłość jest taka jaką sobie stworzymy. A zdrowie mamy tylko jedno”

Moja historia

Studia medyczne, a potem specjalizacja lekarska były dla mnie naturalnym kierunkiem.
Pojawienie się
pierwszego dziecka oraz realizujące się powołanie lekarskie mojego męża sprawiły, że zaczęłam poszukiwać innej drogi rozwoju zawodowego.
Przez wiele lat, z energią i zaangażowaniem, tworzyłam i realizowałam projekty biznesowe w międzynarodowych korporacjach. Rozwijałam się zawodowo, realizowałam coraz bardziej ambitne projekty komercyjne. Zawsze znajdowałam drogę do tego, żeby „dowieźć” obiecany rezultat.
Ciągle słyszałam: „the sky is the limit”. I głęboko w to wierzyłam …….
Życie rodzinne i pracę zawodową zaczęłam traktować, jak „projekty”, którymi trzeba
zarządzić.
Zarówno w pracy,
jak i w rodzinie zadania były coraz bardziej wymagające, zmienne, nowe, inne.
Mając 3-kę dzieci i aktywnego zawodowo męża miałam coraz więcej tematów do „zarządzenia”. Tych bardziej namacalnych (szkoły, zajęcia, wyjazdy, organizacja i funkcjonowanie domu), jak i tych mniej mierzalnych (emocje, relacje, pierwsze
miłości dzieci, pierwsze ważne dziecięce, a potem młodzieńcze decyzje i wybory).
Nic nie można
odpuścić.
Zawodowo, też się nie nudziłam. Miałam okazję doświadczyć pracy w zespołach zarówno jako ich członek, jak i lider. Była to wyjątkowa okazja, żeby na własnej skórze doświadczyć pozytywnych aspektów tej pracy, ale także tych, które powodują … że „chce się wyjechać w Bieszczady”.
Widziałam
wielu wspaniałych liderów i profesjonalistów, którzy działali w sposób autentyczny, realizowali i rozwijali swoje talenty i mocne strony. Ich energia
i wiedza, którą chętnie się dzielili, wpływała pozytywnie na całe zespoły.
Spotkałam również takich, którzy byli fantastycznymi ekspertami, a jednak nie spotkali na swojej drodze, we właściwym momencie, nikogo, kto mógłby im pomóc zbudować integralną ścieżkę kariery. Taką, która by uwzględniała nie tylko umiejętności,
ale również kompetencje, związane z miękkimi umiejętnościami i współpracą w zespole.
Najbardziej mnie
bolało i ciągle boli, jak widzę fantastyczne zespoły składające się z
fantastycznych ludzi, które tracą czas i energię na działania, które nic (albo niewiele) nie wnoszą do biznesu. A co gorsza powodują, że tym fantastycznym ludziom coraz mniej chce się chcieć.
Wiem z własnego
doświadczenia, że za każdym sukcesem lub porażką biznesową (i nie tylko) stoi indywidualny człowiek. Ze swoją własną historią, marzeniami, celami
i barierami, które często uniemożliwiają mu pójście na przód. Człowiek, któremu
coraz trudniej z radością wyjść rano do pracy, a który może być uskrzydlony do działania.
Poszukując własnej drogi i własnego uskrzydlenia, kilka razy całkowicie zmieniłam ścieżkę zawodową. Nie było to ani łatwe, ani przyjemne wydarzenie. Za każdym razem
towarzyszyło mi wiele pytań, wątpliwości, wyzwań oraz trudnych emocji.
Będąc z wykształcenia lekarzem, wiem, że długotrwałe „tkwienie” w sytuacji
przewlekłego dyskomfortu (również życiowego) jest po prostu szkodliwe dla
zdrowia – nie tylko psychicznego, ale również fizycznego.
Od kilku lat realizuję swoją misję życiową, jako Coach i Mentor pracuję z osobami, zmagającymi się z różnymi dylematami w obszarze zawodowym oraz na styku życia zawodowego i prywatnego.
organizacje i partnerzy
Jestem członkiem EMCC Poland
i pracuję zgodnie z kodeksem
etyki EMCC
(patrz www.emccpoland.org)